Parafia Podwyższenia
Krzyża Świętego
w Przegędzy

Aktualności
Ogłoszenia parafialne
Intencje mszalne
Transmisja na żywo
Cmentarz parafialny

Aktualności z Archidiecezji Katowickiej

02-02-2025
W święto Ofiarowania Pańskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach pielgrzymowały osoby reprezentujące różne formy życia konsekrowanego.
W święto Ofiarowania Pańskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach pielgrzymowały osoby reprezentujące różne formy życia konsekrowanego: siostry oraz bracia z zakonów i zgromadzeń zakonnych, a także dziewice konsekrowane i członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego. Nie marnować czasu Konferencję dla zgromadzonych w krypcie katedry wygłosił o. Ezdrasz Biesok OFM. Zaznaczył, że Rok Jubileuszowy przypomina o tym, jak ważne jest właściwe podejście do czasu. – Rok łaski to czas Syna Bożego. To nie jest czas przemijający. „Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego”. To jest najważniejszy moment w historii (…). Wraz z Chrystusem ta pełnia czasu nastała dla każdego z nas – mówił.  O. Biesok podkreślił, że odpowiedzialność za czas jest jednym z istotnych wymiarów życia duchowego. – Czas zmarnowany mija bezpowrotnie. Szanować czas, to znaczy szanować samego Boga. Dla chrześcijanina czas to nie jest tylko przemijanie. To jest odpowiednia chwila, ten moment, którego zmarnować nie wolno – zauważył. Dodał też, że jednym z ważniejszych zadań osób zakonnych jest przypominanie o odpowiedzialności za czas. – Bóg przychodzi do nas zawsze w odpowiednim czasie, zawsze we właściwej porze. (…) Stosunek człowieka do czasu jest jakimś obrazem jego życia duchowego. Wiele można o nas powiedzieć patrząc jak spędzamy czas. Wrażliwość na przyjście Boga zaczyna się od szacunku do własnego budzika. Nie po to, by potem cały dzień chodzić z zegarkiem w ręku, bo można wpaść w jakąś obsesję. Chodzi o to, by wieczorem nie mieć poczucia, że ten dzień zmarnowałem. Zbawienna cierpliwość Zgromadzeni w krypcie adorowali Najświętszy Sakrament, a następnie w procesji udali się do katedry. Przejście poprzedził obrzęd poświęcenia świec. Mszy św. przewodniczył bp Adam Wodarczyk. W homilii mówił o koniecznej w życiu osób konsekrowanych “zbawiennej cierpliwości”, którą posiadali Symeon i Anna, bohaterowie odczytywanej w tym dniu Ewangelii. Kaznodzieja przypomniał, że święto Ofiarowania Pańskiego jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich, obchodzonych w Jerozolimie już w IV wieku. – Procesje ze świecami symbolizującymi Chrystusa, Światłość świata, miały tam miejsce nocą, aby jeszcze lepiej zrozumieć przez symbolikę to, co się wydarzyło: Chrystus przychodzi, aby rozświetlić ciemności zła i grzechu – mówił. Dodał, że w VI wieku święto zaczęło być celebrowane w Konstantynopolu, gdzie zwrócono uwagę na „maryjny charakter uroczystości”, a w Kościele Zachodnim święto rozpowszechniło się w VII wieku. Bp Wodarczyk wyjaśnił obrzęd poświęcenia świec. Wskazał, że symbolizują Chrystusa, który jako Światłość prowadzi chrześcijan do życia wiecznego. – Procesja ze świecami, którą przeżyliśmy, przypomina nam, że nasze życie, chrześcijan i osób konsekrowanych, jest drogą w kierunku światłości. Zapalone świece symbolizują naszą wiarę i obecność Bożego światła w naszym życiu – podkreślił.  Zgromadzone osoby życia konsekrowanego zachęcił do refleksji nad „zbawienną wytrwałością”, bez której nie można dojść do celu drogi. Wskazał na obecną w Słowniku Języka Polskiego definicję cierpliwości. – Człowiek cierpliwy to ktoś, kto znosi ze spokojem przeciwności i przykrości, człowiek, który potrafi wytrwale czekać. Cierpliwość ma w sobie coś z cierpienia, dlatego jest taka trudna. (…) Cierpliwość kojarzy się większości z oczekiwaniem na coś lub na kogoś. Jedna z definicji cierpliwości podaje, że jest to wytrwałość z zachowaniem spokoju – zaznaczył.  Bp Wodarczyk zauważył, że współcześnie brak cierpliwości ujawnia się m.in. w braku wdzięczności. – Domagamy się ciągle więcej, zamiast być wdzięcznym za to, co posiadamy i osiągnęliśmy. Przez brak cierpliwości wybieramy nieraz prostsze drogi. Zamiast angażować się w rzeczy naprawdę wartościowe, które wymagają wysiłku, nieraz frustrujemy się zamiast wyczekiwać ze spokojem – mówił.  Odwołując się do postaci Symeona bp Wodarczyk stwierdził, że Bóg wypełnia swoje dzieło w pozornej monotonii, wypełnianiu zakonnej reguły i regulaminu codziennego życia. Przywołał też słowa z homilii papieża Franciszka z 2021 roku: „Symeon wyczekiwał pociechy Izraela. Wchodząc do świątyni, gdy Maryja i Józef nieśli Jezusa, wziął Mesjasza w swe ramiona (por. Łk 2, 25-28). Człowiek będący już starcem, który cierpliwie wyczekiwał na wypełnienie obietnic Pana, rozpoznaje w Dziecięciu światło, które przyszło na oświecenie pogan. Czekał z cierpliwością”. Za ojcem świętym zauważył, że Symeon otrzymał cierpliwość dzięki modlitwie i wierze swego ludu, którą odziedziczył. – [Ten lud] w Panu zawsze rozpoznawał Boga miłosiernego i litościwego, cierpliwego, bogatego w łaskę i wierność; rozpoznawał Ojca, który nawet w obliczu odrzucenia i niewierności nie znużył się, lecz miał cierpliwość przez wiele lat. Cierpliwość Symeona jest więc odzwierciedleniem cierpliwości Boga – zaznaczył. Kończąc, zachęcał do modlitwy o „cierpliwą wytrwałość”. – Ona jest zbawienna dla nas. Obyśmy przez cierpliwą wytrwałość wszyscy stali się znakiem nadziei dla świata, w którym mamy być źródłem światła na oświecenie pogan, naszego Pana Jezusa Chrystusa.
02-02-2025
Mieszkańcy i kapłani z dekanatów: Piekary Śląskie, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice i Ruda Śląska w sobotnie przedpołudnie tłumnie zgromadzili się w katowickiej katedrze Chrystusa Króla.
Mieszkańcy i kapłani z dekanatów: Piekary Śląskie, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice i Ruda Śląska w sobotnie przedpołudnie tłumnie zgromadzili się w katowickiej katedrze Chrystusa Króla.
30-01-2025
W związku z Rokiem Świętym 2025 bp Marek Szkudło ustanowił kaplice jubileuszowe w zakładzie karnym i aresztach na terenie archidiecezji katowickiej.
W związku z Rokiem Świętym 2025 bp Marek Szkudło ustanowił kaplice jubileuszowe w zakładzie karnym i aresztach na terenie archidiecezji katowickiej.  Kaplice jubileuszowe zostały ustanowione w trzech miejscach: w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Zdroju-Szerokiej, w Areszcie Śledczym w Katowicach oraz w Areszcie Śledczym w Mysłowicach. Wierni mogą korzystać z łaski odpustu jubileuszowego od 2 lutego do 28 grudnia 2025 roku. Dekret ustanawiający kaplice został podpisany 29 stycznia br. Warto przypomnieć, że 20 grudnia 2024 roku, administrator archidiecezji katowickiej ustanowił 19 kościołów jubileuszowych. Pełną ich listę można znaleźć na stronie jubileusz.gosc.pl.
26-01-2025
Bp Marek Szkudło przewodniczył Eucharystii w 80. rocznicę wydarzenia.
Bp Szkudło przywołał słowa psalmisty, który wychwala doskonałość prawa Bożego. Podkreślił, że podobnie jak w historii narodu wybranego, zamknięcie się na zawartą w nim mądrość prowadzi do wewnętrznej niewoli i zagubienia. – Tak to już jest z niewolą, że bywa pouczająca. Trzeba z niej wyciągać wnioski. Nie wolno jednak na nią się zgadzać. Bo człowiek, któremu w niewoli zaczyna być dobrze, przestaje żyć naprawdę. Człowiek, którego krzywdzi się, negując jego prawo do wolności, jest równocześnie skrzywdzony odebraniem mu prawa do życia. Nawet, jeżeli tego nie wie. Zawsze tak jest, gdy bezbożny system chce człowieka zniewolić – zaznaczył. Kaznodzieja przypomniał tragiczne wydarzenia określane Tragedią Górnośląską. – Kiedy w styczniu 1945 roku armia sowiecka wkroczyła na Górny Śląsk zaczęły się morderstwa, rabunki i gwałty, kradzież wyposażenia zakładów przemysłowych, wysiedlenia, a przede wszystkim wywożenie, uprowadzanie czy wręcz kradzież ludzi. Wywożono ich do przymusowej pracy m.in. w kopalniach Związku Sowieckiego. Internowanie i deportacja mężczyzn w wieku od 17 do 50 lat trwały od lutego do przełomu kwietnia i maja 1945 roku Wywożonych okłamywano. Mówiono im, że przez krótki czas będą pracować na zapleczu frontu. Ofiarami tej operacji było prawie 50 tysięcy mężczyzn i w konsekwencji ich rodzin. Pozbawiono je na kilka lat, albo na zawsze opieki jedynego żywiciela. Ponad 25 proc. deportowanych już nie wróciło. Ci, którzy przeżyli, wracali od połowy 1945 roku do przełomu lat 1949-1950 – mówił. Administrator archidiecezji katowickiej wspomniał, że wielu wywiezionych do Związku Sowieckiego straciło życie, ale byli wśród nich też tacy, których uznano za zmarłych. Dochodzili potem swojego prawa do uznania ich za żywych. Bp Szkudło zwrócił uwagę, że oprawcy, którzy wkroczyli na Górny Śląsk w 1945 roku kierowali się nieludzką ideologią niszcząc najbardziej podstawowe wartości. – Gdy wyzwoliciel staje się oprawcą, wartości takie, jak solidarność i uczciwość przestają istnieć. Gdy jednak oprawca na dodatek twierdzi, że jest dobroczyńcą, rzecz staje się diabelska. Dokładnie to samo zrobił w Raju, o którym była tu już dzisiaj mowa, ukryty pod postacią węża odwieczny nieprzyjaciel Boga. I odwieczny nieprzyjaciel człowieka. To od tamtego momentu ślepniemy na prawo Boże, a nasze serca potrzebują pokrzepienia – stwierdził. Kończąc zaapelował o respektowanie Bożego prawa. – Niech ta dzisiejsza uroczystość będzie dla nas przypomnieniem, że to „Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, że świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości. Jego słuszne nakazy radują serce, jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy” (Ps 19,8-9). Nie dajmy sobie tego blasku odebrać – zakończył. We Mszy św. uczestniczyli także abp senior Wiktor Skworc oraz bp Andrzej Iwanecki, biskup pomocniczy diecezji gliwickiej. Obecni byli przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, parlamentarzyści oraz służby mundurowe. Tragedia Górnośląska to trwające od stycznia do maja 1945 roku represje władzy komunistycznej. Rozpoczęły się wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej na Górny Śląsk, który był pierwszym przystankiem za dawną granicą Rzeszy Niemieckiej. W tym czasie dochodziło do masowych morderstw na ludności cywilnej, gwałtów, kradzieży i niszczenia mienia. Szacuje się, że na przymusowe roboty do Związku Sowieckiego, głównie do Donbasu, ale także w okolice Karagandy w Kazachstanie, deportowano ok. 50 tys. osób. Wielu mieszkańców było także więzionych lub internowanych w obozach pracy, takich jak obóz w Świętochłowicach-Zgodzie. Przez kolejne dziesięciolecia władze komunistyczne, wykorzystując aparat bezpieczeństwa, cenzurowały te wydarzenia. Zaczęto o nich mówić w przestrzeni publicznej po zmianie ustrojowej w 1989 roku. katowice.gosc.pl
26-01-2025
Wydarzenie odbyło się na Wydziale Teologicznym UŚ w Katowicach.
– Jestem wzruszony i bardzo się cieszę – powitał zebranych ks. Tadeusz Czakański, zaangażowany w dialog katolicko-muzułmański. – Nie damy się podzielić, bo Bóg jest z nami. Witajcie serdecznie w Katowicach – dodał. Hasłem tegorocznego spotkania były słowa: „Chrześcijanie i muzułmanie: ugasić ogień wojny i zapalić światło pokoju”. Nawiązał do niego imam dr Abdul Jabbar Koubaisy, Dyrektor Centrum Kultury i Dialogu „Doha” w Katowicach, Prezes Muzułmańskiej Fundacji Pomocy i Wiceprzewodniczący Ligi Muzułmańskiej w Polsce. – Jestem szczęśliwy, bo spotkałem tu mnóstwo uśmiechniętych twarzy. Ale nie zapominajmy, że niedaleko toczy się wojna. Robimy wszystko, by rozsiewać pokój – mówił wyraźnie wzruszony. – Mam nadzieję, że nasze wspólne działania nie będą tylko raz w roku, że będziemy spotykać się dalej, kontynuować, by walczyć razem o pokój, salam – dodał. Książę Pokoju – Pokój jest zawsze uznawany jako jedno z naczelnych dóbr ludzkości, poszczególnych narodów i społeczności. Pokój jest święty dla wyznawców wszystkich religii, jest darem Boga złożonym w ręce człowieka. Wojna jest zawsze porażką, przegraną, dramatem dotykającym wszystkich, co z bólem przypomina nam papież Franciszek. Mówi nawet o III wojnie światowej w kawałkach – przypomniał bp Henryk Ciereszko, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi KEP. Nawiązał także do przesłania, jakie aniołowie skierowali do pasterzy w momencie przyjścia Jezusa na świat: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”. – Bóg przynosi pokój, Chrystus jest Księciem Pokoju. Jezus w Wieczerniku żegnając się z apostołami niejako w testamencie zostawił dar pokój: „Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję”. Ale też dopowiedział: „nie tak jak daje świat ja wam daję”. Stąd wierzymy, że pokój pochodzi od Boga, a świat nawet, gdy mówi o pokoju, nie zdoła go ochronić i zachować, jeśli będzie zapominał o Bogu – podkreślił. – Dzisiaj, gdy świat doświadcza licznych konfliktów i podziałów tematyka pokoju międzyreligijnego nabiera szczególnego znaczenia – zauważył mufti Youssef Chadid z Ligi Muzułmańskiej RP i podkreślił, że ugaszenie ognia konfliktów to zadanie dla chrześcijan i muzułmanów. Przypomniał również słowa papieża Franciszka z tegorocznego przesłania z okazji Ramadanu: „Nie ma świętych wojen, tylko pokój jest święty”. – Według mnie to bardzo mądre słowa. Każdy wierny powinien starać się być ambasadorem rozszerzania pokoju na cały świat. Z perspektywy islamu pokojowe współistnienie z chrześcijanami oraz innymi ludźmi wiary jest nie tylko możliwością, ale i religijnym obowiązkiem. (…) Islam wzywa do budowania mostów między ludźmi różnych wyznań – dodał. Przypomniał, że chrześcijanie i muzułmanie dzielą wiele wspólnych wartości: wiarę w jednego Boga, miłość i miłosierdzie, poszanowanie życia. Uścisnąć rękę Swoje przesłanie na 25-lecie Dnia Islamu w Kościele katolickim przygotowała Dżemila Smajkiewicz Murman, jedna z założycielek Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów. „Jako najstarsza z uczestniczek wcześniejszych 24. zgromadzeń, pamiętam, jakie były tych początki końcem ubiegłego wieku. Liczę na kontynuację spotkań podtrzymujących dialog międzyreligijny w Polsce w następnych latach, będący zarazem wzorem do naśladowania w innych częściach Europy i świata. Dużym przeżyciem jest dla mnie świadomość, że dzięki wzajemnej tolerancji jako Polka, Tatarka, muzułmanka, wraz ze swoim przodkiem – imamem wileńskim oraz parafianami z repatriacji powojennej przeniosłam iskierkę islamu do Gdańska i ta iskierka przyczyniła się do zaistnienia pierwszego murowanego po 192 latach meczetu. Budowla mająca już prawie 40 lat przyciąga w święta tysiące wiernych tego samego Boga” – napisała. Jak zwrócił uwagę ks. prof. Jacek Kempa, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, do takich spotkań pomiędzy religiami zobowiązuje Kościół zanurzenie w Bożej miłości. – Jednocześnie jesteśmy [jako wydział – przyp. aut.] cząstką świata akademickiego i uczestniczymy w rzetelnym poszukiwaniu prawdy. W przestrzeni humanistyki to dialog jest do tych poszukiwań niezbędnym narzędziem. Może to brzmieć zaskakująco, kiedy powiem, że dialog, a wraz z nim spotkanie, są nie tylko narzędziem, ale też celem poszukiwań badawczych. Dzieje się tak, ponieważ chodzi nam o prawdę, której nie znajdziemy w laboratoriach – zauważył dziekan WTl. – Myślę, że takie spotkania są bardzo potrzebne, tym bardziej, że jest to inicjatywa unikalna w skali Europy. My mało o islamie wiemy, można przeżyć w Polsce całe życie i nie spotkać muzułmanina, bo jest ich ok. 50 tysięcy, co nie stanowi nawet 1 proc. mieszkańców. Oni są skoncentrowani w dużych miastach lub jak Tatarzy na Podlasiu. Dużo jest stereotypów i uprzedzeń, szczególnie po kryzysie migracyjnym. A kiedy spotka się człowieka twarzą w twarz, można mu uścisnąć rękę i z nim porozmawiać, posłuchać, co myśli o swojej wierze, wtedy ten obraz naprawdę się zmienia – mówiła dr Agata Skowron-Nalborczyk, współprzewodnicząca Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów. Spotkanie z okazji Dnia Islamu było także okazją do wspólnej modlitwy. Muzułmanie obecni na sali wznieśli modlitwę spontaniczną – „Dua”, natomiast modlitwę wiernych zakończyło wspólne odmówienie „Ojcze nasz”. Uczestnicy spotkania przekazali sobie wzajemnie znak pokoju, a później zjedli wspólnie posiłek. Wzięli także udział w „Koncercie na rzecz pokoju” – występie artystów z Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Marta Sudnik-Paluch / katowice.gosc.pl
26-01-2025
Administrator archidiecezji katowickiej zwraca się do rodzin górników, którzy stracili życie w wyniku tragicznego wypadku.
Administrator archidiecezji katowickiej zwraca się do rodzin górników, którzy stracili życie w wyniku tragicznego wypadku. „Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci górników w kopalni Knurów-Szczygłowice. Modlę się o dar życia wiecznego dla nich. Zapewniam o mojej duchowej bliskości rodziny zmarłych, które przeżywają niewyobrażalny ból i cierpienie. Proszę Boga, aby obdarzył ich pocieszeniem i siłą w tych trudnych chwilach”. Bp Marek Szkudło Administrator Archidiecezji Katowickiej

O parafii

Przegędza to wioska znajdująca się pomiędzy Rybnikiem a Leszczynami. Nazwa miejscowości została umieszczona wśród kilkudziesięciu osad obciążonych dziesięciną na rzecz Kolegiaty Św. Krzyża w Opolu. Sam kościół do rangi kolegiackiej został podniesiony w XIII wieku, ale wykaz zobowiązań poszczególnych wsi znamy dopiero z XVII-wiecznego transumptu. Parafia przegędzka jest jednak dużo młodsza ? istnieje bowiem od 1973 roku. Przegędza początkowo była związana z parafią rybnicką, która w szczytowym okresie swojej działalności skupiała 25 miejscowości, a w późniejszym okresie, aż do 1973 roku, z parafią leszczyńską św. Andrzeja Boboli. Msze św. odprawiano wówczas w małej, przydrożnej kaplicy.
Wierni z Przegędzy - wówczas wspólnoty liczącej zaledwie 1200 osób - mieli jednak ambicje, by zbudować własny kościół. Droga do Leszczyn zajmowała bowiem od 20 do 35 minut.

Liturgia

Podcast

Wiadomości

Zasady przetwarzania danych

Dotyczące danych z formularza wysyłanych ze strony.

Dane z powyższego formularza będą przetwarzane przez naszą firmę jedynie w celu odpowiedzi na kontakt w okresie niezbędnym na procedowanie przekazanej sprawy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Każda osoba posiada prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania i usunięcia oraz prawo do wniesienia sprzeciwu wobec niewłaściwego przetwarzania. W przypadku niezgodnego z prawem przetwarzania każdy posiada prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego. Administratorem danych osobowych jest Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Przegędzy , siedziba: 44-238 Przegędza, ul. Mikołowska 61a.